Belgradzka / KEN

twhite

Na wniosek jednego z członków finansujących odbyło się zebranie wyjaśniające Spółdzielni z finansującymi inwestycje Belgradzka.

Zebranie wyznaczono w takiej porze/ godziny pracy/, żeby jak najmniej osób przyszło.
Zawiadomienia o nim zostało wysłane z tak krótkim wyprzedzeniem, żeby część osób ich nie dostała przed zebraniem , co też się stało.

Osoby które przyszły chciały się dowiedzieć informacji dla nich najistotniejszych o rzeczach związanych z budową, a mianowicie:

1/termin oddania budynku do użytkowania

2/ stanowisko Spółdzielni w sprawie opóźnień w budowie

3/Sprzedaż lokali i finansowanie inwestycji

4/Koszt całkowity budowy, jak będzie rozliczony, szczególnie sprawa waloryzacji, która jest po prostu jeszcze jednym dodatkowym zyskiem Drimexu, naszym kosztem

5/Nieprawidłowości prawne w związku z zawartą umową

Odpowiedzi Zarządu w większości były dziwne, zastanawiające i wymijające.

1/Co do terminu oddania budynku, to Pan Prezes skupił się na informacji, że w czerwcu osoby z klatek od Lanciego już będą mogły dostać klucze do wykończania mieszkań, a później to już sukcesywnie zgodnie z przepisami, ale terminu oddania budynku do zasiedlenia i tym samym możliwości podpisywania aktów, to on podać nie może.
Pytanie było ponawiane wielokrotnie, bo odpowiedź, jak ją określił jeden z pytających
„ jak Allach pozwoli to oddamy” nikogo nie zadawalała.
W końcu stanęło, że może to być listopad 2009, ale oczywiście, tak do końca to nic nie wiadomo.
Panie Prezesie budowa już na ukończeniu.
Normalny solidny inwestor, zawsze może podać termin zasiedlenia z jakimś marginesem błędu, a Pan tak doświadczony w budowach Spółdzielni, nie może tego określić.
Może jednak nie panuje Pan nad tym wszystkim.

2/Co do opóźnień w budowie tu już tłumaczenie Pana Stępnia już było bardzo zastanawiające.

Pan Stępień jest Prezesem „naszej” Spółdzielni Mieszkaniowej Przy Metrze i w związku z tym powinien reprezentować interesy członków Spółdzielni w stosunku do firmy Drimex –Bud.
Jednak wypowiadał się tak, jakby był Prezesem i udziałowcem Drimexu.

Prezes Drimexu w piśmie do finansujących tłumaczył, chociaż nie do końca zgodnie z rzeczywistością , że inwestycja była wstrzymana 2,5 miesiąca z powodu protestów o wycinkę drzew, a Pan Stępień reprezentujący przecież inwestujących, a nie Drimex / chyba ,że coś się zmieniło/ twierdził na zebraniu usprawiedliwiając Drimex, że 5 miesięcy było opóźnienia z powodu protestów o drzewa.

Ewidentne 3 miesięczne opóźnienie na początku 2008r spowodowane wynajęciem przez Drimex „nierzetelnej i nie rokującej skończenia budowy firmy”,
„nasz” Prezes tłumaczył ,że może i to i było z winy Drimexu, ale przecież później solidna firma Resbud budowała szybciej, to się to opóźnienie skompensowało.
Ale w żadnym wypadku nie skompensowało się to z opóźnieniem z powodu wycinki drzew, bo to opóźnienie to już było bez winy Drimexu.

Panie Prezesie, gdyby firma Drimex od razu wynajęła Resbud, nie trzeba by było nawet kompensować opóźnienia z wycinki drzew , bo budynek już dawno byłby skończony w terminie, a nawet szybciej, gdyby Resbud był zatrudniony do wykończenia.

Jak to się dzieje, że „nasz” Prezes, „naszej” SM, reprezentujący członków SM, tłumaczy Drimex z większym zaangażowaniem i zapałem niż sami Prezesi Drimexu.

3/Jeśli chodzi o finansowanie inwestycji to według słów Pana Prezesa największym zagrożeniem dla jej realizacji są osoby, które z różnych przyczyn / kłopoty finansowe odmowa kredytu, mamy przecież kryzys/ nie wpłaciły zaliczki waloryzacyjnej lub tez części ostatniej raty.
Podobno jest to kwota w sumie 3 MLN ZŁ / pewnie połowa to brak tej zaliczki i połowa to brak części rat/ i to stanowi „straszne zagrożenie” dla zakończenia budowy.
I wszyscy finansujący powinni napiętnować tych, co jeszcze nie wpłacili, bo to oni są wszystkiemu winni.

Natomiast fakt dopuszczenia przez Pana Prezesa do nie sprzedania w 2007r wszystkich lokali, to już jest nie nasza sprawa i nie powinno to wcale interesować finansujących.
Panie Prezesie to właśnie bardzo interesuje finansujących, bo z danych z 15 maja 2009 roku wynika, ze nie sprzedanych było jeszcze 13 lokali, za co najmniej 6 mln zł, nie wspominając o 150 miejsc parkingowych za kolejne 6 mln zł.
Pan Prezes zamiast zezwalać na niesprzedanie w 2007 roku kilkudziesięciu lokali, Powinien dopilnować, żeby wszystkie były sprzedane.
W takiej sytuacji na koncie Powierniczym oprócz tych 6 mln zł za lokale, byłby jeszcze dodatkowy milion z odsetek.

A twierdzenie ,ze niesprzedane lokale to tylko Pańska sprawa jest zupełnie nieprawdziwe.
Jeśli zostaną nie sprzedane do końca /za Pańska sprawą, bo powinny być już sprzedane w 2007 roku/ to zgodnie z Pana słowami kupi je Spółdzielnia i nie ma problemu.
Problem jest, bo kupowanie pustych lokali za pieniądze członków Spółdzielni nie jest w ich interesie, co powinno być dla Pana oczywiste.
Nawet Pan Jamroz Przewodniczący Rady Nadzorczej tłumaczył, ze członków Spółdzielni to nie obciąży , bo w umowie/ której nadal nie możemy dostać/ te lokale miał kupić Drimex i dlatego podobno „spółdzielni nie interesowała ta sprzedaż.”

Również zapłacenie Drimexowi 4mln za podobno wadliwie wykonany etap za który nie zapłacił Resbudowi, powinno być zwrócone i już mamy „brakujące „3 mln z nadwyżką.

Panu Stępniowi, z jakiś nieznanych przyczyn, nawet nie przyjdzie do głowy domagać się zwrotu nadpłaconych pieniędzy od Drimexu, który już na naszej budowie zarobił dodatkowo grube miliony, co widać z jego sprawozdania.
Natomiast bardzo dużo energii Prezes poświęca na próby wyciągnięcie tych pieniędzy od Spółdzielców.
Łącznie ze straszeniem rozwiązaniem umowy oraz napuszczaniem tych co wpłacili tę zaliczkę na dodatkowy zysk Drimexu, na tych co go nie wpłacili.

4/ Całkowity koszt budowy.
Tutaj Pan Prezes i Pani Prezes zaprezentowali dwoistość rozumowania.
Z jednej strony nie da się określić nawet orientacyjnie, jaki będzie końcowy koszt budowy, bo to duża i skomplikowana budowa i nie można tego nawet w przybliżeniu teraz podać.
Z drugiej strony wiadomo bardzo dokładnie, że do zakończenia budowy brakuje dokładnie tych 3 mln i jak nie będą wpłacone, to będą problemy.
Więc jak to jest, wiadomo, że brakuje dokładnie 3 mln czy też koszt jest nieznany i może mamy nadwyżkę, a nie braki.
Do sprawy tego dodatkowego zysku Drimexu określonego w naszej umowie jako zaliczka waloryzacyjna i wynoszącego obecnie 9,6% wartości całej inwestycji Prezes nie odniósł się zupełnie.
Panie Prezesie prezent dla Drimexu w postaci dodatkowego zysku 9,6% byłby zupełnie zrozumiały, gdyby był Pan udziałowcem czy Prezesem Drimexu , a nie Prezesem SM reprezentującym nas członków spółdzielni, dla nas członków SM to jest tylko dodatkowa strata i koszt.

5\Uchybienia prawne związane z naszą i inwestycją poparte opiniami prawnymi, które można wymienić w skrócie dla osób niezorientowanych:

a/Spółdzielnia naliczyła nam nieprawnie opłatę partycypacyjną 200 zł/m2 plus VAT

b/ Spółdzielnia naliczyła nam nieprawnie wartość całej działki 6,6 mln zł, powinna dla członków Spółdzielni doliczyć tylko koszty jakie rzeczywiście poniosła, a nie szacowaną całą wartość.

c/Koszty związane z działką Spółdzielnia rozłożyła nieproporcjonalnie, mniej na powierzchnie miejsc parkingowych, które w większości kupuje Spółdzielnia dla realizacji wcześniejszego zadania Centrum Natolin, a więcej na pozostałą powierzchnie zakupiona przez finansujących Belgradzka.

d/ Termin podpisania umowy dla większości finansujących był o dwa miesiące wcześniejszy niż data uchwalenia regulaminu, który był podstawą do tych umów.

e/Dodatkowo niezgodność niektórych zapisów statutu SM z obowiązującą ustawą o SM i pobranie zawyżonego wpisowego.

Do tych uchybień Pan Prezes odniósł się tylko lakonicznie ,ze według niego wszystko jest w porządku, ale ustosunkuje się po wnikliwej analizie.

To mniej więcej skrócona relacja z zebrania, padło jeszcze pytanie z sali nie związane co prawda z budową, ale najprawdopodobniej sprawdzające uczciwość, rzetelność i przejrzystość wszystkich informacji udzielanych przez Zarząd.

Ktoś z Sali zapytał o wynagrodzenie Zarządu miesięcznie.
Pan Prezes po chwili wahania podał kwoty 11 tys. zł Prezes i 8 tys. zł vice- Prezes czyli cały zarząd 21 tys. zł miesięcznie.
Panie Prezesie powinien Pan się chyba lepiej orientować ile Pan zarabia, chyba, ze na takie drobne kwoty nie zwraca Pan już uwagi.

W sprawozdaniu Zarządu za 2008r jest podane wynagrodzenie Zarządu.

Co prawda nie w sposób transparentny i wyraźny, ale każdy członek Spółdzielni może je prosto wyliczyć na kalkulatorze.

Jest ilość etatów, średnie wynagrodzenie miesięczne na etat z członkami Zarządu i średnie wynagrodzenie na etat bez członków Zarządu oraz liczba członków Zarządu.
Część roku 2008 było 3 członków Zarządu, a później dwóch.
Z tych obliczeń /każdy może je sobie powtórzyć/ wynika, że cały Zarząd w 2008r zarabiał średnio miesięcznie 71,1 tys. zł, bez uwzględnienia nagród, które pewnie zna Rada Nadzorcza, bo je zatwierdza.

Widać bardzo wyraźne różnice w tym, co mówi Zarząd, a tym co jest rzeczywistością.

Panie Prezesie proszę się poważnie zastanowić nad swoimi działaniami i stosunkiem do zwykłych członków Spółdzielni i ich problemów, a także sposobu ich informowania.

Kontynuacja dotychczasowego sposobu działania spowoduje , ze nawet gorący i „bezinteresowni” Pana zwolennicy, mogą się zacząć poważnie zastanawiać.